niedziela, 13 października 2013

Nowe życie..

Dawno mnie tu nie było, wszystko się zmieniło. Ale jedno zostało, cokolwiek zrobię, to zawsze jest moja wina, wszystko co złe to ja. Mam nadzieje że nie wszyscy to tak odbierają. Monika.. bardzo za nią tęsknie, może nie dzwonie do niej codziennie, ani co 2 dni. Może nie mówię o niej za dużo, ale czy to znaczy, że o niej nie myślę? Bardzo mi tu jej brakuje, bo choć się cieszę, że jest tam w Tajlandii i spełnia swoje marzenia, to jest mi przykro, że nie ma jej tu, w domu. Nie ma jej w swoim pokoju. Nie mogę do niej przyjść i pogadać, ani pożalić, nie mogę się z nią pokłócić, nie mogę iść z nią na imprezę. Po prostu jej nie ma. Choć jest tak daleko to mam ją zawsze w moim serduszku. Zawsze się tam znajdzie dla niej miejsce. Dzisiaj się z mamą pokłóciłam o Nią. Po prostu jest mi teraz ciężko. Chodzę do jej pokoju, układam jej rzeczy, oglądam jej zdjęcia, bo czuję się wtedy, że cały czas jest przy mnie i nigdzie nie odjechała..

ostatnio zauważyłam, że chyba nie mamy żadnych zdjęć takich, żebyśmy były tam tylko we dwie..