czwartek, 29 sierpnia 2013
OSTATNI DZIEŃ - warsztaty
Wyszłam, nie wiem dlaczego, ale jak zobaczyłam, że ktoś skacze na trampolinie, to zamiast poczekać aż zejdą, to poszłam poszukać miejsca dla siebie. Gdy znalazłam mini park linowy poczułam, ze ludzie dbają tylko o roślinność, a nie o to co zrobili, ale zaczęłam wykonywać zadania, pokonywać najróżniejsze przeszkody, które napotkałam na swojej drodze - poczułam, że to też żyje. Zaczęłam dostrzegać w tym piękno. Szłam dalej, zauważałam więcej szczegółów niż zwykle. Zobaczyłam robaka w trawie i bociana, jednak całą moją uwagę przykuł motyl z trzema skrzydłami...
wtorek, 27 sierpnia 2013
'CZYM JEST DLA MNIE MIŁOŚĆ'
"Miłość jest dostrzeganiem piękna i tworzeniem go. Znajdujemy w niej przede wszystkim to, co sami do niej wnosimy. Mobilizuje ona siły człowieka i pobudza go do działania." -siostra
'BRAK ZROZUMIENIA W ŚWIECIE'
Życie nie jest takie łatwe. Codziennie natrafiamy na jakieś przeszkody. Ważne jest aby się nie poddawać i starać się nie popełniać tych samych błędów po raz drugi. Powinniśmy wiele doświadczać w życiu, zarówno cierpienia, jak i radości. Cierpienie jest rzeczą powszechną, wszyscy go doświadczamy w większym lub mniejszym stopniu. Życie codzienne dostarcza nam różnych sytuacji, takich jak rozstania, choroby czy śmierć. Właśnie strata jest jednym z najboleśniejszych doświadczeń. Nikt z nas nie może się spodziewać kiedy doświadczamy jakiś trosk. Starsi ludzie są już tego świadomi, lecz dzieci nic o tym nie wiedzą, żyją dniem i niczym się nie przejmują. Przecież to nie jest prawdziwy świat. I gdy życie jakiegoś dziecka się kończy, nie można powiedzieć, że w pełni go doświadczyło. Nie spotkało miłości swojego życia, nie miało swojego pierwszego razu. Każdy z nas jest w głębi małą kuleczką, która podskakuje, gdy jest jej wesoło, turla się, jak jej jest przykro i odchodzi jak popełniło błąd, i skacze gdzieś indziej. Cierpienie to nasza codzienność, otoczeni jesteśmy bólem fizycznym i psychicznym. Doświadczamy chorób, wojen, okrucieństwa, jak i drobnych zranień, braku miłości, zrozumienia. Jest to dla nas tak normalne, jak pioruny w czasie burzy.
Współczucie, które ukazuje się, gdy drugiej osobie staje się krzywda, jest nam bardzo potrzebne do pokazywania własnych emocji światu. Nabierają one dużego znaczenia zwłaszcza dla najbliższych osób. Pokazują one kolejny "poziom", którego doświadczamy psychicznie. Pojawiają się następne rzeczy, które musimy zrozumieć. Zrozumienie często nie jest takie łatwe, jak nam się wydaje. Żeby zrozumieć drugiego człowieka potrzeba dużo cierpliwości, współczucia i miłości. Trzeba być bardzo spokojnie nastawionym do sytuacji, którą ktoś nam chce przekazać. Trzeba nauczyć się słuchać innych. Dla wielu ludzi nie jest to proste zadanie. Uważają, że cały świat kręci się w okół nich, a wcale tak nie jest. To mi trochę przypomina egoistę. Myśli tylko o sobie i uważa, że jest najważniejszy. Nie obchodzą go losy innych ludzi. Czy to tak powinno być? Wydaje mi się, że nie.
Współczucie, które ukazuje się, gdy drugiej osobie staje się krzywda, jest nam bardzo potrzebne do pokazywania własnych emocji światu. Nabierają one dużego znaczenia zwłaszcza dla najbliższych osób. Pokazują one kolejny "poziom", którego doświadczamy psychicznie. Pojawiają się następne rzeczy, które musimy zrozumieć. Zrozumienie często nie jest takie łatwe, jak nam się wydaje. Żeby zrozumieć drugiego człowieka potrzeba dużo cierpliwości, współczucia i miłości. Trzeba być bardzo spokojnie nastawionym do sytuacji, którą ktoś nam chce przekazać. Trzeba nauczyć się słuchać innych. Dla wielu ludzi nie jest to proste zadanie. Uważają, że cały świat kręci się w okół nich, a wcale tak nie jest. To mi trochę przypomina egoistę. Myśli tylko o sobie i uważa, że jest najważniejszy. Nie obchodzą go losy innych ludzi. Czy to tak powinno być? Wydaje mi się, że nie.
środa, 21 sierpnia 2013
Monika
No i pojechała. Będzie mi jej bardzo brakować. Dzisiaj przeczytałam od niej list który mi zostawiła. Płakałam jak głupia, bardzo tęskniąca, bliska osoba, po dniu rozstania. Wczoraj było najgorzej. Jechaliśmy do Warszawy, by odstawić ją na lotnisku. "Miliony godzin" do pożegnania, w końcu nastąpił ten czas. Nawet tacie zakręciła się łezka w okół oka. Rozstaję się z nią fizycznie na 3,5 prawie 4 miesiące, ale w duszy zawsze będziemy połączone. Nigdy się nie rozstaniemy. Za bardzo ją kocham i mimo tych wszystkich kłótni, zawsze będzie moją ukochaną, starszą lecz niższą siostrzyczką. ♥♥
piątek, 16 sierpnia 2013
wtorek, 6 sierpnia 2013
:o
Jakiś czas temu zrozumiałam, że nie warto patrzeć w przeszłość, bo i tak to co sie stało nie ulegnie zmianie. Trzeba patrzeć na to co jest teraz. Nie wiem tylko, czy patrzeć na szczegóły, przykuwać do nich całą uwagę, czy nie. : D Pomocyyy : c
Dzisiaj w nocy miałam mały wypadek, ale mam nadzieje, że to nic poważnego.
Dzisiaj w nocy miałam mały wypadek, ale mam nadzieje, że to nic poważnego.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)