wtorek, 27 sierpnia 2013

'BRAK ZROZUMIENIA W ŚWIECIE'

Życie nie jest takie łatwe. Codziennie natrafiamy na jakieś przeszkody. Ważne jest aby się nie poddawać i starać się nie popełniać tych samych błędów po raz drugi. Powinniśmy wiele doświadczać w życiu, zarówno cierpienia, jak i radości. Cierpienie jest rzeczą powszechną, wszyscy go doświadczamy w większym lub mniejszym stopniu. Życie codzienne dostarcza nam różnych sytuacji, takich jak rozstania, choroby czy śmierć. Właśnie strata jest jednym z najboleśniejszych doświadczeń. Nikt z nas nie może się spodziewać kiedy doświadczamy jakiś trosk. Starsi ludzie są już tego świadomi, lecz dzieci nic o tym nie wiedzą, żyją dniem i niczym się nie przejmują. Przecież to nie jest prawdziwy świat. I gdy życie jakiegoś dziecka się kończy, nie można powiedzieć, że w pełni go doświadczyło. Nie spotkało miłości swojego życia, nie miało swojego pierwszego razu. Każdy z nas jest w głębi małą kuleczką, która podskakuje, gdy jest jej wesoło, turla się, jak jej jest przykro i odchodzi jak popełniło błąd, i skacze gdzieś indziej. Cierpienie to nasza codzienność, otoczeni jesteśmy bólem fizycznym i psychicznym. Doświadczamy chorób, wojen, okrucieństwa, jak i drobnych zranień, braku miłości, zrozumienia. Jest to dla nas tak normalne, jak pioruny w czasie burzy.

Współczucie, które ukazuje się, gdy drugiej osobie staje się krzywda, jest nam bardzo potrzebne do pokazywania własnych emocji światu. Nabierają one dużego znaczenia zwłaszcza dla najbliższych osób. Pokazują one kolejny "poziom", którego doświadczamy psychicznie. Pojawiają się następne rzeczy, które musimy zrozumieć. Zrozumienie często nie jest takie łatwe, jak nam się wydaje. Żeby zrozumieć drugiego człowieka potrzeba dużo cierpliwości, współczucia i miłości. Trzeba być bardzo spokojnie nastawionym do sytuacji, którą ktoś nam chce przekazać. Trzeba nauczyć się słuchać innych. Dla wielu ludzi nie jest to proste zadanie. Uważają, że cały świat kręci się w okół nich, a wcale tak nie jest. To mi trochę przypomina egoistę. Myśli tylko o sobie i uważa, że jest najważniejszy. Nie obchodzą go losy innych ludzi. Czy to tak powinno być? Wydaje mi się, że nie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz